Tytuł: "Non, je ne regrette rien"
Numer rozdziału: rozdział 5 "Głęboki sen"
Data publikacji: 14.07.2017
Jedynym, co przychodzi do śpiącego, są sny.
Tupac
Myślę sobie: dlaczego? Dlaczego to zrobił? Tak bardzo nie chciał żyć z nami, tutaj? Tak bardzo było mu źle?
Wciąż pamiętam... jego ostatnie spojrzenie w moją stronę, gdy wyciągałem do niego dłoń. Tak... tak jakby chciał ją ująć, chwycić, by nie spaść, ale jednak...
Co zrobiłem źle? Co zrobiliśmy źle?
Pogrzeby to koszmar. A tym bardziej, kiedy chowasz do grobu kogoś, kto był dla ciebie ważny. Już drugi raz w życiu coś takiego mi się zdarza. Ale teraz jest to milion razy boleśniejsze.
Rany, które zadało mi to wydarzenie są niezmazywalne, stałe. Umieram przez nie z każdą chwilą. Ja już nie czuję. Moje życie...
Stoję przed twoją trumną, z drżącymi rękami złożonymi w modlitwie. Dla ciebie. Byś mógł istnieć w zaświatach w szczęściu, którego chciałeś, oczekiwałeś. Ale wiedz, kochaliśmy cię, i kochamy nadal.
Twoja mama płakała. I płacze nadal. Podobnie tata, a on nie płacze z byle czego. Wszyscy cię kochali. Twoi bracia... widziałeś ich stan? Babcia, dziadek, ciocia, wujek, kuzyni! Tak, nawet ten, który cię nienawidził nie mógł uwierzyć! Oni. Cię. Kochali!
Nawet ja... nawet ja płaczę. Łzy, które łączą się z deszczem tworząc mieszaninę rozpaczy. Boli.
Trumna opuszcza się w dół: biała, piękna, jak ty. Miliony kolorowych kwiatów wokół układa się tęczowo, kolorowo. Zupełnie nie tak, jak powinno być. Byłeś inny. Nie byłeś kolorowy.
Nienawidziłeś tęczy.
Wiesz, to moja wina. Nie upilnowałem cię.
Ach, tak, teraz obwiniam się o utratę ciebie, jak ty o utratę Seleny.
Ale...
Kocham cię, Dave.
~Akira
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz